Z uwagi na pogodę i aby nie brać ze sobą dużego bagażu, zastanawiam się nad kupnem ubrań na miejscu. Na jakie ceny mogę liczyć w Syrii? Przykładowo ile kosztują spodnie w Syrii?
Czy kiedykolwiek przyszło Wam do głowy, ile mogą kosztować spodnie w Syrii? Ja również byłem tego ciekaw, więc podczas mojej ostatniej podróży postanowiłem zobaczyć to na własne oczy. Muszę przyznać, że syryjski świat mody mocno mnie zaskoczył – i to nie tylko rozpiętością cen, ale też fasonów, kolorów i miejsc, w których można zrobić zakupy.
Damaszek to zupełnie wyjątkowe miejsce dla każdego łowcy stylowych okazji. Miasto wręcz pulsuje różnorodnością – od luksusowych butików w nowoczesnych galeriach handlowych, poprzez europejskie marki, aż po legendarne, tętniące życiem suki, czyli lokalne targowiska. Wystarczy chwila wśród tych wąskich uliczek, by poczuć się jak w innym świecie! Na każdym kroku otaczają Was stragany z tkaninami, głośne negocjacje i wszechobecny zapach świeżo parzonej kawy, której lokalni handlarze są absolutnymi mistrzami.
Ceny? Od razu powiem: rozstrzał jest ogromny! Jeśli zależy Wam na światowych markach i designerskich fasonach, zapłacicie nawet kilka tysięcy syryjskich funtów – czyli coś koło 10 dolarów amerykańskich za parę modnych spodni. Na pierwszy rzut oka ta kwota wydaje się śmiesznie niska jak na europejskie realia, ale pamiętajcie, że w Syrii to już wydatek na poziomie premium. Dla lokalnych mieszkańców to naprawdę spora suma!
Dla prawdziwych tropicieli okazji polecam pełne uroku second-handy oraz niekończące się rzędy stoisk na tradycyjnych targowiskach. Tutaj zdobędziecie używane spodnie, często importowane z Europy, nawet za 1000 syryjskich funtów (czyli ok. 2,50 USD)! Uwierzcie mi, znalazłem tam oryginalne jeansy za mniej niż zapłaciłem za kawę na lotnisku... To jest dopiero satysfakcja! Dodatkowy plus: przy zakupach na lokalnych bazarach możecie poćwiczyć targowanie się – a to w Syrii niemal obowiązek.
Ceny oczywiście zależą także od materiału. Najprostsze bawełniane spodnie to wydatek ok. 1500 funtów (4 USD), ale jeśli zamierzacie zainwestować w coś bardziej wyrafinowanego – wełnę albo jedwab – musicie przygotować się na wydatek rzędu kilku tysięcy funtów. Co ciekawe, nawet te droższe modele i tak są dużo tańsze niż ich odpowiedniki w polskich (albo ogólnie europejskich) sklepach.
Krótko mówiąc: wybierając się na zakupy w Syrii, warto dokładnie przemyśleć, czego szukacie i ile chcecie wydać. Możliwości jest mnóstwo, a różnorodność oszałamia. Nawet jeśli nie planujecie zakupowych szaleństw, zarezerwujcie sobie choć chwilę, by zanurzyć się w gwar tych ulicznych targowisk. To nie tylko sposób na zaoszczędzenie paru groszy, ale też okazja do przeżycia niezapomnianej przygody oraz poznania prawdziwego ducha Damaszku. Gorąco polecam dodać zakupy na sukach do swojego planu zwiedzania – nawet jeśli wrócicie tylko z jedną parą spodni i głową pełną opowieści!