Z uwagi na pogodę i aby nie brać ze sobą dużego bagażu, zastanawiam się nad kupnem ubrań na miejscu. Na jakie ceny mogę liczyć w Iraku? Przykładowo ile kosztują spodnie w Iraku?
Podróżując po Iraku, nie sposób przejść obojętnie obok tamtejszych targowisk i sklepów z odzieżą. Każde miejsce ma swój niepowtarzalny klimat, dookoła unosi się gwar sprzedawców, wokół piętrzą się kolorowe stoiska, na których nietrudno wypatrzeć dziesiątki par różnorodnych spodni – od codziennych modeli po popularne turystyczne hity.
Sam postanowiłem zagłębić się w temat cen spodni. To z pozoru zwykły produkt, a jednak jego zakup na irackim rynku potrafi być całkiem barwną przygodą – przeznaczoną zarówno dla miejscowych, jak i zagranicznych poszukiwaczy okazji. Ceny? Naprawdę rozstrzelone! I, jak się okazuje, uzależnione od kilku kluczowych kwestii.
Pierwszy czynnik to oczywiście lokalizacja. W samym sercu Bagdadu, wielkiego miasta kontrastów i różnorodności, ceny zaczynają się od około 15 000 dinarów irackich (czyli jakieś 12 dolarów). Im bardziej oddalamy się od centrum i trafiamy na mniej turystyczne bazary lub do mniejszych miast, takich jak Basra czy Mosul, tym łatwiej natknąć się na spodnie z niższej półki, już od 10 000 ID (mniej więcej 8 USD). Szczególnie jeśli mamy smykałkę do szukania perełek wśród wystawionych stosów i nie zrażamy się mniej rozpoznawalnymi markami.
Inna sprawa to oczywiście marka. Jeśli zamarzycie o nowych jeansach Levi’s – przygotujcie się na wydatek rzędu 30 000 ID (24 dolary), a wybierając coś od projektantów pokroju Armaniego – kwota powędruje nawet do 100 000 ID (około 80 USD). Warto zwrócić uwagę nie tylko na logo, ale też jakość materiału. Bawełniane jeansy to wydatek rzędu 20 000 ID (16 USD), natomiast spodnie z delikatnej wełny mogą kosztować nawet dwukrotnie lub trzykrotnie więcej.
Co mnie ujęło – mimo rosnącej obecności zachodnich marek i światowych trendów, rynek iracki wciąż potrafi zaskoczyć bardzo konkurencyjnymi cenami. Jeśli nie jesteście ortodoksami mody i nie zależy wam na konkretnych metkach, możecie wrócić do domu z nową parą spodni bez rujnowania budżetu. Fenomenalną sprawą pozostaje też tradycyjne targowanie się – tu wciąż można zbić cenę nawet o kilkadziesiąt procent i poczuć ten prawdziwy klimat bliskowschodnich zakupów. Wystarczy trochę odwagi, szeroki uśmiech i cierpliwość, a atrakcyjne spodnie czy inny upatrzony element stroju same wpadną w ręce.
Jeżeli więc planujecie podróż po Iraku, koniecznie zahaczcie o lokalne targowiska. Możecie być pewni, że wyjdziecie nie tylko z ciekawą pamiątką, ale i z masą wrażeń – niepowtarzalnych rozmów, momentów negocjacji i egzotycznych obrazków, których nie znajdziecie nigdzie indziej.